Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dick Zarząd Główny


Dołączył: 27 Wrz 2004 Posty: 1183 Skąd: jestem z miasta :)
|
Wysłany: Pon Lut 21, 2005 11:16 Temat postu: c.d. |
|
|
Prócz gry w państwa była jeszcze jedna zabawa z nożem - wbijanie w ziemię z róznych pozycji - z palca, z nadgarstka, łokcia itd. aż do czubka głowy - kto grał ten wie.
Inne zabawy, wymyślane z braku video i komputerów:
duplikat - pozycja leżąca z możliwością obrony przed zbijającym piłką jedynie nogami. Zbijający rzuca piłką z miejsca w którym uda mu sie ją złapać po wykopie.
trup - szereg ustawiony pod scianą bloku Kol20 i jeden kopał piłką tak aby "ustrzelić" kogoś spod sciany. ostatni ocalały przejmował rolę strzelca.
gonianego po trasach - na placu wymalowane cegłą ścieżki, poza które nie wolno było wybiegać - w tym wyspy, na które można się było dostać jedynie z pomocą sławetnego GRZYBA
dziewczyńskie - gramy w gumę, w gumę gramy, gumy wyszły dzis przed bramy lalalala
zimowe - walki saneczkowe na płaskim stoku. Wygrywał ten, któremu udało się zjechać w całości na sam dół. Po drodze oczywiście zmuszony był pozrzucać rywali z sanek _________________ pozdrawiam
dick
(do usług + 22% VAT)
==============================
Administratorzy to się nie znają.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomasz Bywalec


Dołączył: 30 Wrz 2004 Posty: 89 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto Lut 22, 2005 2:36 Temat postu: |
|
|
Bjorn niestety twoich wspomnien nie kojarze, jedyne "wojny" jakie byly to miedzy dziesiatka, a czworka i "baza"(centrum dowodzenia swiatem), byla w krzakach przy ulicy Kolorowej 20 za piaskownica, ktora nie istnieje, a boisko, o ktorym wspominasz - to sami zrobilismy.
Rada dla ówczesnych "chuliganów" - wyrzuccie swoim dzieciom komputery, zacznie pracowac ich wyobraznia i poznaja kolegow z sasiedztwa.
PS: Pamietacie, jaka byla radosc, jak przywiezli nowy piasek do piskownicy  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bjorn Zaawansowany

Dołączył: 30 Wrz 2004 Posty: 463 Skąd: Osada Jana
|
Wysłany: Wto Lut 22, 2005 11:19 Temat postu: |
|
|
Tomasz hehe co do bazy to była była , kiedyś nawet został zbudowany slums z prawdziwego zdarzenia , ale co dobre szybko się kończy pewnego razu przyszedł pan ze straży miejskiej ... no i wiadomo , boisko było fajne , ile tam meczy zostało rozegranych , pamiętam jak raz wpadły nawet karuzele coprawda zajęli całe boisko , ale i tak było fajnie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bjorn Zaawansowany

Dołączył: 30 Wrz 2004 Posty: 463 Skąd: Osada Jana
|
Wysłany: Wto Lut 22, 2005 11:35 Temat postu: |
|
|
Tomasz , mówiąć że przychodzili z II osiedla , nie miałem na myśłi wojny tylko cała zajawka na ognisko , kiełbaski, ziemniaki .... się popsuła , ale pamiętam jeszcze gre " w kwadraty " chyba nawet pole do gry jest namalowane na asfalcie między blokami Kolorowa 20 a Kolorowa 22
pamiętam jeszcze jak przed tymi pierwszymi górkami stał wrak samochodu ciężarowego oraz takie długie rury po których się biegało, lub przechodziło
z jednego końca na drugi hehe ale zabawa  |
|
Powrót do góry |
|
 |
anger Zaawansowany


Dołączył: 27 Wrz 2004 Posty: 335
|
Wysłany: Pią Lut 25, 2005 0:27 Temat postu: yo kolorowa 22 |
|
|
pamietacie kolesi z czwartego pietra klatki sera gdzie z lufcika wydobywała sie ciągle para gotowanego kompotu na scianie wisiał ogromny krzyż a guru wyglądał jak rysiek riedel i czasem na ławce pod blokiem grał na gitarze a smietnik był zawsze pełen mokrej słomy makowej ? hehe ja nawet pamietam jak raz pod klatką ivan i sero napie... bili sie ze hej nie pamietam kto wygrał albo jak na placu było boisko do siatkówki z siatką słupkami wymalowanymi liniami full wypas z czasem ktos gwizdnął siatke potem jeden słupek potem drugi i zostały linie ale dzieki temu powstała gra w kwadraty pamietacie? jestem troche młodszy od dotychczasowych rozmówców ale kumpli miałem starszych a wkładał ktos z was głowe miedzy szczeble poreczy? ja wkładałem:) a pamietacie jak przed blokiem 20 były karuzele ? dupcok z przybyłkiem ukradli mi wtedy 20 zł ; a co do tych morew przy torach to do dzisiaj pamietam ich smak ; czasem tez chodziłem na kotłownie poskakac po węglu ; co do urazów to dwa złamania ręki pamietam jeden (marcin r. - mieszka w niemczech)spadł z wierzby na przeciwko klatki c a drugi (radosław c. z bloku 20) spadł gdy koledzy rozhustali go na linie zawieszonej na wierzbie przed klatką b na razie tyle.... c.d.n. _________________ legalize it ... |
|
Powrót do góry |
|
 |
anger Zaawansowany


Dołączył: 27 Wrz 2004 Posty: 335
|
Wysłany: Pią Lut 25, 2005 0:31 Temat postu: re yo |
|
|
młodszy nie licząc bjorna  _________________ legalize it ... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomasz Bywalec


Dołączył: 30 Wrz 2004 Posty: 89 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 14:20 Temat postu: |
|
|
Dupcok i Przybylek to byly prawdziwe gwiazdy osiedla. lol
Napewno pamietacie woz z katoflami, czepienie sie owego wozu a szczytem marzen bylo usiac kolo pijanego woznicy
Zawsze gdy ktos sie wprowadzal czy wyprowadzal wszystkie dzieci bedace w tym czasie na placu rzucaly wszystko i pomogaly. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bjorn Zaawansowany

Dołączył: 30 Wrz 2004 Posty: 463 Skąd: Osada Jana
|
Wysłany: Nie Lut 27, 2005 0:38 Temat postu: |
|
|
temat jest naprawde w dechę , chciałbym go rozwinąć o jeszcze jeden wątek ,minowicie co kiedyś było u nas na osiedlu a teraz nie ma ....
Pamiętacie jak na garażach stał stary podjazd dla samochodów , każdy chętny mógł tam wjechać ... chętnych było niewielu ... nie dziwie się ponieważ wokół panował niesamowity syf , peło opon , opakowań po olejach itd, a pamiętacie jak kiedyś obok ( nie znam numeru wieżowca ,ale jest on najbardziej wysunięty i jest najbliżej przystanku autobusowego w stronę Bytomia ) stał obok tego wieżowca kiosk , na 100% pamiętacie jak w pubie U Heńka kiedyś był mały sklepik spożywczy , pamiętam jeszcze jedną chorą zabawę , układanie kamieni na torach :p , pamiętam jak Marcin.S z Kolorowej 22 pobił maksymalny rekord 10 kamorów i ten huk który się słyszało pod mostem    |
|
Powrót do góry |
|
 |
anger Zaawansowany


Dołączył: 27 Wrz 2004 Posty: 335
|
Wysłany: Pon Lut 28, 2005 22:34 Temat postu: co do... |
|
|
co do tego podjazdu to pamietam i pamietam jak wybralismy sie z kolegą o pseudonimie ''kotek'' pojezdzic po garazach. On potrafił wjechać na ten podjazd ja nie ale podjechałem co prawda spadłem i do dzisiaj mam blizne na brodzie ale i tak warto było .... z kolegą kotkiem nabawiłem sie jeszcze jednej blizny tez na brodzie ale wtedy uczył mnie przechodzić przez płot tzw. ''tygryskiem'' . Był to płot otaczający teren przedszkola (którego też już nie ma) mieszczącego sie na parterze bloku przy ul. Szopena. Na swój sposób też ewenement-przedszkole w mieszkaniu bloku:) _________________ legalize it ... |
|
Powrót do góry |
|
 |
anger Zaawansowany


Dołączył: 27 Wrz 2004 Posty: 335
|
Wysłany: Pon Lut 28, 2005 22:36 Temat postu: a pamietacie... |
|
|
pamietacie gościa który chodził po osiedlu i krzyczał : nooooooże nożyczki oooostrzeeee - paaaaaaaraaaaasooolkiiiiiiiiiii naaaaaaaaaprawiam - naostrzył mi scyzoryk za darmoche  _________________ legalize it ... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dick Zarząd Główny


Dołączył: 27 Wrz 2004 Posty: 1183 Skąd: jestem z miasta :)
|
Wysłany: Wto Mar 01, 2005 11:25 Temat postu: c.d. |
|
|
Należy wspomnieć jeszcze o buszowaniu w polu kukurydzy na wzór komandosów z plantacji bambusa. Tylko niewiele osób może się pochwalić przejazdem przez gąszcz kolbiastej roślinności na motorynce.
Ciekawą rozrywką były również (popularne ostatnio) zjazdy "na bele czym". Z tą róznicą, że nie potrzeba było zimy i śniegu oraz wymyślnie zaprojektowanych pojazdów. Wystarczyło, że ktoś na osiedlu kupił pralkę czy lodówkę, pozbywając się kartonów i folii. Ech... młodzi nie wiedzą jakiego ślizgu na stoku dostaje się siedząc na podfoliowanym kartonie. Żal tylko, że rodzice nie pozwalali wynosić poduszek, bo po kilku zjazdach odcinek między plecami a udami dawał o sobie boleśnie znać
Czy ktoś pamięta jeszcze TRZEPAK? I biały murek wokół śmietnika? Zabawa w gonianego po tym murku to było wariactwo. Że też mi rodzice na to pozwalali??? Upadek z tego murku nie należał do rzadkości a mimo to chętnych do zabawy nie brakowało.
Podobnie było z turniejami na oparciu ławki. Tu niezbędny był szczęśliwiec, któremu udało się nabyć (spod lady) rolkę wykładziny LENTEX. Wykładzina była nawijana na kartonową rurę, która to zazwyczaj lądowała na śmietniku. Tylko wówczas mogły się odbywać turnieje. Z rury owej, poprzez jej przepołowienie "produkowaliśmy" typowe miecze. Dwóch śmiałków ustawiało się na przeciwnych brzegach oparcia ławki i dotąd grzmocili się tymi rurami, aż któryś nie spadł. Dodam, że nie było kasków, ochraniaczy ani gąbczastej maty na podłożu  _________________ pozdrawiam
dick
(do usług + 22% VAT)
==============================
Administratorzy to się nie znają.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomasz Bywalec


Dołączył: 30 Wrz 2004 Posty: 89 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto Mar 01, 2005 14:18 Temat postu: |
|
|
Kukurydza, oczywiscie na eksie i strach przed czarna nyska ktora przyjedzie i zabierze kazdego, kto nie zdarzy uciec. (prawdopodobnie na posterunek MO, ale wtedy wydawawalo nam sie ze to wiezienie )
Kazdego lata obowiazkowo w telewizji mozna bylo zobaczyc "Czterech pancerych i pies" lub "Stawaka wieksza niz zycie", co pobudzalo nasza wyobraznie i zaczynaly sie zabawy w "szczelanego", oczywiscie byli dobrzy Polacy i zli Niemcy.
Nie mozemy takze zapomniec o bunkrach na eksie( ten niezaponiany zapach moczu ) ale byla zabawa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bjorn Zaawansowany

Dołączył: 30 Wrz 2004 Posty: 463 Skąd: Osada Jana
|
Wysłany: Wto Kwi 12, 2005 10:41 Temat postu: |
|
|
to były piękne czasy , a teraz co te dzieciaki robią ? zagniewani huligani w ogóle te komputery gry internet w stopniu niekontrolowanym tak ogłupia człowieka
ech ... |
|
Powrót do góry |
|
 |
AnimaVitis Administrator sieci


Dołączył: 01 Paź 2004 Posty: 388 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto Kwi 12, 2005 11:29 Temat postu: |
|
|
Ja sobie jeszcze przypominam jak jacys wariaci wchodzili po balkonikach u mnie w wiezowcu - kto wszedl na wyzsze pietro ten wygrywal.... _________________ pozdrawiam
AnimaVitis |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dick Zarząd Główny


Dołączył: 27 Wrz 2004 Posty: 1183 Skąd: jestem z miasta :)
|
Wysłany: Wto Kwi 12, 2005 14:23 Temat postu: |
|
|
na pomysł wspinaczki nie wpadliśmy, ale za to dach jednego wysokościowca potraktowaliśmy benzyną do zapalniczek (cały ogniomurek wokół) i zrobiliśmy show pt. "płonący wieżowiec"  _________________ pozdrawiam
dick
(do usług + 22% VAT)
==============================
Administratorzy to się nie znają.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
|