ivona Początkujący

Dołączył: 02 Paź 2004 Posty: 10
|
Wysłany: Wto Paź 26, 2004 23:59 Temat postu: dla zmotoryzowanych... i nie tylko |
|
|
WYPISKI z protokołów zgłoszeniowych PZU. Autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców:
Byłem pewien, że ten człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy, kiedy go stuknąłem.
Przechodzień nie miał żadnego pomysłu, którędy uciekać więc go przejechałem.
Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.
Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
Nie pamietam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać sie do policji.
Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7.05.
Wracając do domu skręciłem omyłkowo we wjazd do innego domu i uderzyłem w drzewo, którego u mnie w tym miejscu nie ma.
W szybkim tempie zbliżał się do mnie słup telegraficzny. Zacząłem jechać zygzakiem, ale i tak słup trafił mnie, uszkadzając chłodnicę.
Mój samochód uderzył w ogrodzenie, przekoziołkował i wyrżnął w drzewo. Wtedy straciłem panowanie nad kierownicą.
Zobaczyłem smutną twarz z wolna przelatującą przed przednią szybą a potem ten pan gruchnął na dach mojego samochodu.
Ten chłopak na drodze był jednocześnie wszędzie i nigdzie. Musiałem wiele razy skręcać zanim w niego trafiłem.
Przejeździłem 40 lat i ze zmęczenia zasnąłem za kierownicą.
 |
|