We Wrocławiu policja zatrzymala admina sieci lokalnej

[AnimaVitis]

http://www.policja.pl/portal/pol/1/6080/
co o tym sądzicie??
_________________
pozdrawiam
AnimaVitis

[Morpheus]

Troche to niesprawieliwe bo admin nie miał żadnych materialnych kożyśi z tego!
ale rozumiem też rozterki autorów programów, muzyki czy filmów.
Sam bym nie chciał żeby ktoś mi coś zaierał w momencie kidy stroche nad stworzeniem czegoś myslałem!
tak sobie myślę, że gdyby może te dobra były nieco tańsze to może nie było by piractwa, lewego rozpowszechniania materiałów.
swego czasu Polmos obniżył ceny wodki i popyt na nią tak wzrósł, że pracowali na 4 zmiany bo w magazynach brakło towaru -taki popyt mieli!
panowie policjani to musieli by zamknąć do kicia znaczną część Polskich obywateli bo mają MP3 niewiadomego pochodzenia (może zacząć powinni od samych siebie, bo jakos nie wierze, że sami nic nie ściągneli!? :p )
Uważam, że powinna nastapić w tej kwesti jakaś zmiana prawna!
Rozumiem jakby na tym zarabiał, ale skoro nie osiągnął z tego tytułu nic to czemu ma ponosic za to konsekwencje?
należy zwrucić też uwage, że ów admin nie wkradał się na sewrey korporacji i nie wykradał filmów, programow itp. itd.
A mogła rownież zaistnieć taka sytuacja, że ktoś kupił legalnie oprogramowanie i podzielił sie z nim po przez udostępnienie tego bo miał taki kaprys no i admin sobie to ściągnął.
no i jak taką sytuację traktować?

[sERo]

Powoli, spokojnie.

Po pierwsze na razie administrator został zatrzymany przez policję (max. 48h). Nie ma słowa o tym, żeby prokurator postawił mu jakiekolwiek zarzuty. Zresztą potencjalna kara jest tak niska, że wątpliwe, aby sąd zgodził się na ewentualne aresztowanie.

Po drugie facet nie czerpał z tego proceduru korzyści majątkowych, w dodatku robił to w imię fałszywie pojmowanego "dobra społecznego". Pewnie skończy się to umorzeniem ze względu osławioną "znikomą szkodliwość społeczną czynu", a w ostateczności pracami społecznymi i/lub grzywną. No chyba, że prokurator będzie chciał zrobić pokazówkę, ale tu pozostaje wierzyć w niezawisłość polskich sądów. Co innego potencjalnie sterowany politycznie policjant, czy prokurator, a co innego sędzia odpowiadający tylko przed kolegami z branży i Bogiem.

Po trzecie - jeśli administrator świadomie postawił w sieci serwer na którym sam, na jednej maszynie, udostępniał terabajty nielegalnego oprogramowania i multimediów, to nie ma się co dziwić reakcji policji. To przekracza granice nawet najbardziej liberalnego podejścia do "dozwolonego użytku prywatnego". To zupełnie inny "ciężar gatunkowy" niż posiadanie nawet kilkuset MP3-jek.

Dyskusja "Jak pogodzić prawo twórcy do godziwego zarobku z prawem użytkownika do dysponowania utworem za który zapłacił" to temat - rzeka. Bardziej się chyba nadaje na sale akademickie, czy fora serwisów branżowych (np. ten).
_________________
BOFH

To nie jest takie proste. Tak się tego nie robi. To nie działa w ten sposób.