stiv Aktywny


Dołączył: 30 Wrz 2004 Posty: 110 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 23:31 Temat postu: List motywacyjny do PKN Orlen |
|
|
List motywacyjny
Do Rady Nadzorczej PKN Orlen.
Uprzejmie proszę o powierzenie mi na 7 (siedem) dni stanowiska prezesa PKN Orlen. Prośbę swą motywuję tym, że przydałoby mi się trochę
gotówki (z odprawy, bo z pensji rezygnuję) na opędzenie długów oraz z
powodu, ze mam jeszcze tydzien urlopu na ten rok. Za wyborem moim na
stanowisko Prezesa przeamawiają następujące argumenty:
Nie mam żadnego majątku ani kolesiów w wielkim biznesie, więc nie sprawiałbym rządowi kłopotów, jak Ob. Kulczyk.
Po drugie mam 21-letnie doświadczenie z branżą paliwową, gdyż
pierwszego Malucha kupiłem w 1983 roku i musiałem naprawdę nieźle ruszać
głową, by zdobyć pozakartkowe paliwo. Czasami to nawet nocowałem pod
stacjami, nabierając wiedzy fachowej o dystrybutorach i dystrybutantach.
W 1988 roku pracowałem przez dwa miesiące na stacji
benzynowej Mobil Firestone w USA (1459 Springfield Ave. Maplewood, NJ 07040),
wprawdzie jako myjka samochodowa, ale zdarzało mi się też nalewać, jak
zachorował taki jeden Hindus. Nie od rzeczy jest wspominać, że doskonale
znalazłem się w realiach kapitalizmu. Mam choćby gotowy biznesplan dla
PKN Orlen na najbliższy tydzień, góra dwa.
Wiem ze sprawozdań Spółki, ze firma ma rewelacyjne wyniki finansowe. Poprawię je w ciągu wzmiankowanych 7 dni o kolejne 20 procent. Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemożliwe, a jednak. Jeśli bowiem zostane powołany na stanowisko Prezesa, dajmy na to, w poniedziałek, natychmiast zarządzę od wtorku 20- procentową podwyżkę cen paliw płynnych. Wprawdzie jest to stara i skuteczna -
opracowana przez spółkę - metoda, ale nikt z Prezesów nie zdecydował się
jeszcze walnąć od razu 20 - procentowego wzrostu cen. A jakby sie kto namolny
czepiał, to powiemy, że ropa podrożała na świecie. Więc, jak sobie
pomyślę, ile milionów litrów leje sie codziennie do naszych baków, to
dech mi zapiera, jaki będzie wynik finansowy po 7 dniach mojej
prezesury!
Mam jeszcze parę pomysłów na dzierżawę roponośnych pól irackich,
ale o tym powiem wtedy, gdy przedłużycie mi kontrakt o kolejnych 7
dni... Skoro Orlen jest spółką publiczną z mniejszościowym udziałem skarbu
państwa (33 proc.) to mianowanie mnie na funkcje Prezesa nie powinno
sprawić Radzie żadnych problemów. To tylko na 7 dni (góra 14), tym bardziej,
że ja nie chce pobierać pensji, tylko jednorazową odprawę. Na pewno nie
będzie to 6,2mln, które skroił Wróbel z Orła, ani 700 tys. jak ten drugi
Prezes, co był chyba 17 dni.
Za tydzien harówy i 20 procent wzrostu rentowności winszowałbym sobie góra ze 100 tys odprawy. Wyszedłem bowiem z założenia, że lepszy wróbel w garści niż Wróbel bez odprawy. Zresztą, przyznacie Panowie, że jest to śmieszna kropla w
morzu polskiej benzyny.
Proszę jeszce o dyskrecję, bo były prezes spółki ma rację, że dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. A poza tym jest to tajemenica handlowa spółki.
Liczę na szybką odpowiedż, bo urlop musze wykorzystać do października.  _________________
Cytat: | Boimy się nie smierci, lecz wyobrażenia, jakie o niej mamy. (Seneka Mlodszy) | |
|